SALON KOSMETYKI INTENSYWNEJ ,,CLEOPATRA" już od ponad 20 - lat dba o urodę i zdrowie swoich klientów
W 1991 roku rozpoczęliśmy działalność na posesji ul. Filtrowej 1 przy ul. Wyszogrodzkiej.. Już w pierwszych latach aktywnej działalności zostaliśmy wyróżnieni dwukrotnie w ogólnopolskich konkursach ,,Super Salon" ( min. za wiedzę i profesjonalizm). Jako pierwsi na rynku płockim wprowadziliśmy usługi z dziedziny kosmetologii oraz renomowane firmy : Thalgo, Etre Belle, dr Schrammek,, Beauty Med.
Salon Kosmetyki Intensywnej "Cleopatra" jest jednym z najbardziej profesjonalnych salonów kosmetycznych w Polsce z wysoko wykwalifikowaną kadrą kosmetologów . "Cleopatra" jedyny w Płocku wielokrotny laureat ogólnopolskich konkursów. Właścicielka "Cleopatry" kosmetolog-wizażystka, stylista makijazu permanentnego Anita GOŁĘBIOWSKA odniosła spektakularny sukces na Międzynarodowym Ekskluzywnym Kongresie w Warszawie - ZDOBYWCA 1 MIEJSCA NA MISTRZOSTWACH POLSKI 2010 W MAKIJAŻU PERMANENTNYM!
EKSPERT KOSMETOLOGII, W 2011 ROKU CZŁONEK JURY MISTRZOSTW POLSKI W MAKIJAŻU PERMANENTNYM
"Cleopatra" to ciągły rozwój, zaufanie, relaks, odnowa,
"Cleopatra" to my wszyscy kochający zdrowie, piękno, estetykę.
PRIORYTETY SALONU ,,CLEOPATRA":
- nowoczesne technologie (ISO) i tradycja (ECO CERT)
- całkowita koncentracja na potrzebie GOŚCI oraz ukierunkowana na indywidualne podejście
- wysoko wykwalifikowany i doświadczony personel kosmetologów
- gwarantowana skuteczność zabiegów potwierdzona certyfikatami, badaniami i doświadczeniem,
- często pojawiające się nowości zaspokajające nawet najbardziej wymagajacych klientów
- oaza zaufania , prestiżu, jakości przy zachowaniau dobrych cen
- prowadzimy szkolenia, pokazy, konferencje, profesjonalne doradztwo, ekspertyzy na terenie całego kraju min. współpraca z instytucjami w Warszawie
- lojalnościowy program zdrowia i urody (tzw. inwestycja w zdrowie i urodę)
- zadowoleni i wymagający Klienci są dla nas motywacją
- ,,Cleopatra" jest zawsze otwarta na niestandartowe propozycje współpracy
Uczestniczymy w aktywnych programach społecznościowych promujących zdrowy styl życia oraz inne min. Kino Kobiet w kinie Helios, Gala Ślubna, konkurs ,,Nie ma dzieci - sa ludzie" itp.
Dnia 27 luty 2013 o 12:18 Agata Reihill <Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.; napisał(a):
Witam serdecznie,
Powodem wysłania tego e-maila jest szczególne zadowolenie (z mojej strony) z usług z jakich miałam okazje skorzystać w Państwa salonie kosmetycznym.
Proszę o szczególne podziękowanie właścicielce salonu, Pani Anicie Gołębiowskiej, której fachowa ręka i lata praktyki pomogła mi w zmianie mojego wygładu.
Muszę powiedzieć, ze zanim udało mi sie “dotrzeć” do salonu Cleopatra w Płocku (a była to niezła jazda bo aż 4godz w każdą stronę), długo i cierpliwie szukałam odpowiedniego miejsca gdzie z zaufaniem mogłabym sie poddać w fachowe ręce stylisty makijażu permanentnego.
Pani Ania z długoletnim doświadczeniem i wspaniałym gustem całkowicie zmieniła zarys moich brwi, które niestety były mało widoczne, dosyć cienkie i nie w tym co trzeba miejscu. Totalna ich rekonstrukcja (czas zabiegu to około 30 min) dodała uroku mojej twarzy oraz pewności siebie.
Dodam, ze odbudowując brwi, skorzystałam także z zabiegu oka (czyli makijaż permanentny na górną i dolna kreskę).
Z czego sie najbardziej cieszę, to fakt, ze każdego ranka nakładając makijaż nie musze sie juz” bawić” w malowanie kresek (eyelinery) czy monotonny zarys brwi. Jadąc na wczasy mogę swobodnie biegać po plaży i nie martwić sie, ze moja buźka jest “zlana” bo będąc blondynka włoski na twarzy (brwi, rzęsy ) SA jednak niewidoczne oraz cienkie / delikatne.
Przy każdej okazji i gdzie tylko mogę, zerkam na swoje odbicie w lusterku i jestem naprawdę zadowolona.
Dziewczyny, kobiety – zapraszam Was wszystkie na takie usług i to najlepiej u Pani Anity, gdzie będziecie poddane bardzo milej ale najważniejsze - fachowej reki.
Zabieg jest w miarę szybki, salon przytulny i profesjonalny a efekt na lata i taka ulga [Smile]
Dziękuję
Szczęśliwa Agata
P.S.
Pani Anito, proszę to nadać na swoja stronę.
CZASOPISMO PROFESJONALNE
BEAUTY FORUM POLSKA 4/2010
Misterne rękodzieło
Rozmowa z polską Mistrzynią Makijażu Permanentnego 2010
Anitą Gołębiowską
Dane osobowe:
Imię i nazwisko:
Anita Gołębiowska
Miejsce zamieszkania:
Płock – Warszawa
Obecne zajęcie: kobieta, żona, matka,
właścicielka Salonu Kosmetyki Intensywnej
„Cleopatra” w Płocku
I Mistrzostwa Polski w Makijażu Permanentnym
* Co oznacza dla Pani wygrana w Mistrzostwach Polski w Makijażu Permanentnym?
Od kilku tygodni delektuję się zwycięstwem! Czuję, jak endorfiny robią mi naturalny lifting! Wygrana oznacza spełnienie zawodowe, sukces osobisty i nagrodę za prawie 20lat pracy w świecie kosmetyki. Jest też dla mnie podsumowaniem codziennej pracy, pięknej i dającej szczęście innym. Otworzyły się przede mną nowe drogi zawodowe, mam już kilka propozycji wyjazdów do Niemiec i Austrii. Jest to sukces również dla mojego miasta – klientki mają pewność, że w Płocku jest specjalista w dziedzinie mikropigmentacji. Cieszę się, że jury doceniło moją pracę. Udowodniłam sobie, byłym i przyszłym klientom, że oddają się w dobre ręce. Wygrana oznacza też dla mnie i dla moich klientów najwyższy poziom usług i komfort pracy – za zajęcie pierwszego miejsca otrzymałam między innymi wspaniałe i bardzo nowoczesne urządzenie do bezpiecznego makijażu permanentnego firmy BIOEVOLUTION (BEK i BEK).
*Jak ocenia Pani organizację i przebieg I Mistrzostw Makijażu Permanentnego?
Na medal! Mogliśmy pracować w spokoju i skupieniu. Profesjonalnie przygotowane stanowisko pracy jest dla mnie niezmiernie ważne, więc muszę pochwalić wszystkie osoby uczestniczące w organizacji i przebiegu mistrzostw za ogromną dbałość o detale. Finaliści byli odgrodzeni przezroczystym pleksiglasem od osób przyglądających się naszej pracy, co pozwoliło na skupienie i higieniczne warunki pracy. Dla finalistów priorytetem był sam zabieg – każdy z nas był bardzo skupiony na „misternym rękodziele”.
*Jak wyglądała Pani droga zawodowa i od kiedy zajmuje się Pani mikropigmentacją?
Już jako ośmiolatka chodziłam z mamą do kosmetyczki, gdzie przyglądałam się nakładaniu maseczek lipowych. Bardzo podobała mi się atmosfera gabinetu. Jako nastolatka byłam już w 100% pewna, że zostanę w świecie urody i zdrowia. Mikropigmentacją zajmuję się od ponad 10 lat i choć początki nie były łatwe, było warto! Współpracowałam i współpracuję z różnymi firmami, m.in. z PAM Rogal Liner we Wrocławiu.
*Podczas wręczenia nagród zarówno Pani, jak i Pani modelka miałyście łzy w oczach… Wzruszenie?
Nie kryłyśmy wzruszenia. Moja modelka widziała moje (a właściwie nasze obopólne) ogromne zaangażowanie, znała moją wrażliwość i po prostu po ludzku byłyśmy bardzo szczęśliwe! Dla niej to było też duże przeżycie. Codzienność jest często szara, a tu mnóstwo ludzi, zdjęcia, kamery, a na twarzy makijaż permanentny, który zostanie na kilka lat! To wszystko wzbudza emocje i wzrusza.
*Cztery i pół godziny pracy pod wnikliwym okiem jurorów – duży stres czy wyzwanie?
Pozytywny stres, dreszczyk emocji oraz ogromne wyzwanie. Dla mnie to nowe, wspaniałe doświadczenie zawodowe i osobiste. 20 lat pracy w zawodzie w kontakcie
z ludźmi uodparnia na stres, ale pozytywna trema na pewno była obecna. Pomimo emocji, wielkiej niewiadomej, kamer i wnikliwej obserwacji jurorów, tak jak pozostali finaliści byłam przede wszystkim skupiona na swoim dziele. Chciałabym jeszcze pochwalić niezwykle profesjonalne podejście jury. Jurorzy wnikliwie oceniali naszą pracę na każdym etapie zabiegu. Panowała pełna dyskrecja wyrażania opinii i ocen oraz miła, wręcz przyjazna atmosfera. Myślę, że zarówno dla finalistów, jak i naszych modelek MISTRZOSTWA POLSKI W MAKIJAŻU PERMANENTNYM były świętem!
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia oraz wielu zadowolonych klientek.
Rozmawiała Olga Koperkiewicz-Petryczko
BEAUTY FORUM POLSKA 7-8/2011
Kosmetyka – moja pasja
Marzenie małej dziewczynki
W nowym cyklu „Kosmetyka – moja pasja” prezentujemy sylwetki ludzi, którzy zgodzili się uchylić rąbka tajemnicy swojego sukcesu zawodowego. Pierwszą bohaterką jest Anita Gołębiowska– kosmetolog, wizażystka, Polska Mistrzyni Makijażu Permanentnego. Prywatnie szczęśliwa żona i matka. Właścicielka cenionego salonu kosmetycznego „Cleopatra”, kobieta pełna pasji i energii. W rozmowie z BEAUTY FORUM zdradziła między innymi, że we wszystko, co robi wkłada sto procent zaangażowania i serca...
Czy pamięta Pani moment, w którym postanowiła Pani zająć się kosmetyką?
To moje powołanie i pasja od dziecka. Doskonale pamiętam, jak jako mała, kilkuletnia
dziewczynka chodziłam z mamą do kosmetyczki. Do dziś wspominam aromaty, mieszanki ziołowe
i maseczki z tamtych lat. Byłam tak zauroczona tym niezwykłym, pachnącym światem, że już wtedy postanowiłam, czym będę zajmować się w przyszłości.
Mogę powiedzieć, że mam ogromne szczęście – robię to, o czym zawsze marzyłam.
A więc Pani kariera, to realizacja wielkiego marzenia małej dziewczynki...
Wychowana w duchu estetyki i w zamiłowaniu do piękna, otrzymałam od rodziców idealny „posag”. Potrafię dzięki temu dostrzec piękno, właściwie doradzić, podkreślać atuty urody. Kreatywność, bystrość i zaangażowanie oraz „żyłkę biznesową” odziedziczyłam po ojcu, który w trudnych realiach komunistycznej Polski potrafił świetnie prosperować jako przedsiębiorca. Talent otrzymujemy„z góry”, ale bez nauki i ciężkiej pracy na pewno nie byłabym tu, gdzie jestem dziś. Przeszłam ponad 200 szkoleń
w Polsce i zagranicą, ukończyłam renomowane Studium Kosmetyczne w Warszawie, następnie na Akademii Medycznej w Łodzi zdobyłam dyplom kosmetologa.
Od ponad 20 lat prowadzę płocki Salon Kosmetyczny Cleopatra, w którym wraz z moim wspaniałym zespołem pracuję jako kosmetolog. Tak, udało mi się więc zrealizować marzenie małej dziewczynki.
A chwile zwątpienia, kryzys – jak radzi sobie Pani z negatywnymi doświadczeniami?
Są lepsze i gorsze momenty – jak w każdej pracy. Jednak ze względu na mój wrodzony optymizm
i umiejętność rozwiązywania problemów, do tej pory obyło się bez katastrof.
Ucząc się na błędach osiągamy już bardzo wiele. Niepowodzenia skłaniają do przemyśleń
i zmian. Lubię czuć prawdziwe emocje w tym, co robię. Cieszą mnie nowe wyzwania, wciąż kreuję kolejne koncepcje zabiegowe i marketingowe. Otworzyłam się na współpracę
z instytutami w Warszawie, biorę udział w konferencjach, szkoleniach i kongresach.
Wspomniała Pani o tym, że wiele zawdzięcza rodzicom. Kto jeszcze miał wpływ na Pani karierę?
Nie sposób wymienić wszystkich, ale są cztery osoby, których rola była bardzo znacząca.
To Pani Barbara Jaroszewska (założycielka Studium Kosmetycznego w Warszawie), Pani Elżbieta Widlicka (wykładowca studium) i Pani Krystyna Pichelska (z gabinetu kosmetycznego w Warszawie).
W zakresie makijażu permanentnego była to pewna Amerykanka pochodzenia azjatyckiego – zaszczepiła we mnie chęć zgłębiania tajników mikropigmentacji.
Z czego jest pani dumna w odniesieniu do życia zawodowego?
Jestem dumna z każdej zadowolonej klientki. Powodem do dumy są oczywiście wszelkiego rodzaju nagrody i wyróżnienia. Salon Cleopatra był wielokrotnie nagradzany
w ogólnopolskich konkursach i plebiscytach. W 2010 roku zajęłam I miejsce w Polskich Mistrzostwach Makijażu Permanentnego – niesamowite wyróżnienie i sukces osobisty.
Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów
Dziekuję! Czytelnikom BEAUTY FORUM życzę odwagi do spełniania marzeń.